Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 17 lipca 2010. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 17 lipca 2010. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 12 września 2010

The Doors - historia nieopowiedziana

Wczoraj, w samo południe wspólnie z Adamem wybraliśmy do kina. Biorąc pod uwagę porę dnia, tłumów nie należało się spodziewać. A to jest na pewno na plus. Z małym opóźnieniem (jak to w Polsce bywa), ale dobrze że w ogóle zobaczyliśmy When You're Strange Toma DiCillo. Polski tytuł to The Doors - historia nieopowiedziana i od razu wiadomo o co i o kogo chodzi. Premiera filmu odbyła się w 2009 roku i od razu został nagrodzony na kilku znaczących festiwalach (m.in. Sundance Film Festival). The Doors... jest to półtorej godzinny dokument o jednym z ciekawszych zespołów w historii rocka, a przede wszystkim o geniuszu jego wokalisty - Jima Morrisona.
Obraz jest chronologicznym zapisem narodzin kolejnych z sześciu przełomowych albumów studyjnych, nagranych w ciągu zaledwie pięciu lat oraz elektryzujących występów na żywo. Unikatowy materiał utrzymany w nurcie cinéma vérité przybliża realia ich twórczej współpracy oraz życia prywatnego. Reżyserowi udało się dotrzeć do archiwalnych i nigdy wcześniej niepublikowanych materiałów. Narratorem po filmowym świecie The Doors jest Johny Deep. Jeśli kogoś choć trochę interesuje muzyka lat '60 to naprawdę polecam wybrać się na seans. Na DVD na razie nie ma co liczyć (chyba, że z US ale co za tym idzie w regionie 1), więc warto rozejrzeć się po repertuarze najbliższego kina (najlepiej studyjnego).

niedziela, 5 września 2010

Miejsca, miejsca...

Niech ktoś powie, że nie jest pięknie...




A tak na marginesie - małymi kroczkami zbliża się jesień. Żółte, czerwone, brązowe liście, zapach palonego drewna, spadające z drzew kasztany... Mimo, że to może nie jest najcieplejsza pora roku, to właśnie chyba jesień lubię najbardziej. Póki co, cieszmy się ostatnimi dniami (tego dziwnego) lata.

wtorek, 20 lipca 2010

Porcupine Tree, Wytwórnia, Łódź 17 lipca 2010


To był wieczór... Minęły od już ponad trzy dni, a ja wciąż nie mogę dojść do siebie... Było czarująco, niesamowicie, po prostu przepięknie i przede wszystkim muzycznie. Była to trzecia wizyta Porcupine Tree w naszym mieście, ale mam nadzieję, że Jeżozwierze będą teraz częściej do nas zaglądać.... :)

Ja wciąż, od soboty nie mogę zebrać swoich myśli. Ale zapraszam do przeczytania relacji autorstwa Tomka Ostafińskiego, która znajduje się na stronach Artrocka. Znajdują się tam też zdjęcia mojego autorstwa. Nie mniej przepraszam za jakość... Generalnie poszedłem tam przecież dla muzyki, a nie dla robienia zdjęć ;)

Aha, zamieszczam też pełną sobotnią set-listę:

Occam's Razor
Blind House
Great Expectations
Kneel and Disconnect
Drawing The Line
Hatesong
Pure Narcotic
Russia On Ice (part I)
Anesthetize (part II)
Dark Matter

(dziesięciominutowa przerwa)

Time Flies
Degree Zero Of Liberty
Octane Twisted
The Seance
Circle Of Manias
Buying New Soul
Way Out Of Here
Normal
Bonnie The Cat
(bis)
Trains