sobota, 15 maja 2010

Ostatnio dużo się dzieje...


Oj tak... Tydzień temu była Lubola, dzisiaj Warszawa, ale nie wyszło. Spacer po Łazienkach musi poczekać co najmniej dwa tygodnie... ehh. Do tego remont kuchni na głowie, który liczę - jak i reszta domowników też - zakończy się najdalej w następną sobotę. Oby, oby... Bo ten remont, trwający już od niemal tygodnia nas wykończy. Dzisiaj wstaliśmy dobrze po 10, co się w zasadzie od dawna nie zdarzyło.
W następny poniedziałek gramy koncert (zapraszamy, zapraszamy!). Jutro ma wpaść Adam i będziemy (chyba) wprowadzać ostatnie ustalenia.
W poniedziałek nowe LLS, bardzo dobre! Tutaj można zobaczyć przygotowaną przeze mnie galerię, towarzyszącą wydawnictwu. Na YouTube znajduje się wideo do utworu "Contemprix" promujące album. Warto zobaczyć.
Najbliższe tygodnie, a także i miesiące upłyną dosyć pracowicie. Piszę tekst o... (to na razie niespodziewanka) do...(jak wcześniej) :), zostało także przepisanie rękopisu i częściowe zredagowanie artykułu P. Witolda Hryniewieckiego o bitwie pod Starą Wsią i Poddąbrową z UPA i Niemcami oraz walki pod Ulhówkiem z UPA.
Pewnie gdzieś w połowie czerwca zabieram się za pracę nad Insomnią, która prawdopodobnie ukaże się jeszcze w tym roku. Ogromnie się cieszę, że będę mógł współtworzyć ten album.
Szkoda tylko, że wiosny nie ma. Może nie jest zimno, ale chłodno. Do tego od trzech dni często pada. No mogłaby ta wiosna już do nas przyjść.
Przez ten remont nawet nie mam czasu na spokojnie słuchanie muzyki, ani oglądanie czegokolwiek. Nawet dzisiaj w Trójce przegapiłem Markomanię. Lada dzień będzie nowe DVD Porcupine Tree "Anesthetize". Mam nadzieję, że do tego czasu prace się skończą i będę mógł spokojnie zasiąść w fotelu i obejrzeć. Zwiastun wygląda imponująco.
Tymczasem odczuwam całkiem spokojne zmęczenie, a to oznacza porę na spanie.
Miłego weekendu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz